Komentarze: 5
wiem, wiem...
powinnam porobic cos na tym blogu... dodac linki, moze w koncu zmienic szablon (chociaz ten mi sie podoba, bo mimo tego ze na dworzu jest zimno, to na moim blogu panuje lato )
ale jakos nie mam natchnienia, ani ochoty, ani nastroju, ani czasu....
powinnam napisac notke... moze w koncu jakas sensowna notke, ale nie mam o czym... nic w sumie sie nie dzieje... a jak sie dzieje, to mi się nie chce
na wasze blogi zagladam, ale przewaznie nic nie pisze, bo nie wiem co mialabym napisac...
wniosek z tej notki taki: zyje (stwierdzam to, bo moze ktos pomyslal ze tak dugo nie pisze notki bo cos mi sie stalo, moze ktos z blogowych ziomkow sie o mnie martwi ) ale jestem zmeczona zyciem (objawia sie to ty, ze nic mi sie nie chce) nie wiem co mnie tak meczy, moze pogoda (wczoraj, po akcji z MRMR na cmentarzu bylam doslownie cala przemoczona) a moze to ze (zreszta jak zawsze) nie jestem szczesliwie zakochana (a jestem w ogole zakochana? chociaz by nieszczesliwie ?)
i dziekuje za wpisy w ksiedze gosci
Adusia, moglabys mi w koncu podac adres twojego bloga
a moj nr GyGy: 4426830
a najczesciej uzywany mail: m0nisia_15@o2.pl
pozdrawiam wszytkich trzymajcie sie cieplo i nie dajcie sie jesienno-zimowej depresji