| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
| 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
| 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
| 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
dziś moja mała (chyba 5 letnia) sąsiadka - Zuzia powiedziała mi że jestem królową podwórka, że mnie najbarziej na podwórku lubi i że jestem najładniejsza z podrówka
<hahaha>
ale w sumie to bardzo podbudowywujące, szkoda że tylko ona twierdzi że jestem królową i że jestem najładniejsza =]
umieram
comiesieczna kobieca przypadłość nie daje mi żyć
chcę mieć juz dziecko, mama mówi że po urodzeniu dziecka ma sie łągodniejsze mesiączki =]
a poza tym to zwariowałam, mam juz kompeletnego świra na punkcie kompa
szaleję za punktami na ePulsie =]
chyba biję jakiś rekord =D
przez cały wekend i cały ten tydzień NIC sie nie uczyłam
ani troszkę
nawet nie odrabiałam żadnych lekcji =D
wspaniały tydzień luzów =D
a dzis byliśmy w muzeum, było tak se, ale przynajmiej nie byliśmy w szkole, a chodzenie po Gdańsku z moją klasa, to poprostu masakra, zaliczyliśmy kika cukierni i lodziarni, kilka restauracji z kebabami, kilka innych sklepów, oczywiście MCD i wielkie poszukiwanie toalety =]
nie potrzebnie mówiłam o tym drugim blogu, bo teraz juz nikt nie ma do niego hasła i raczej nie bedzie miał, to będzie mój i tylko mój blog, zapomnijcie w ogóle o jego istnieniu =]
(to właśnie trzecia notka która pisze, pod rząd =])
mam nowego bloga
na haseło
wiedzą o nim tylko 2 osoby (narazie)
będę tam sobie pisała zeby pisac, notki bez sensu które tylko ja będę rozumieć (dzieki ośrodkowi kontrolnemu wzrokowym mowy w moim mózgu, umiejscowionemu w części przedniej mózgowia nazywanej inaczej kresomózgowiem << dzis miałam to na biolgii i uważam ze to odrażające)
nie zrezygnuję z tego bloga, za bardzo go kocham, mam go tak długo i jeszcze sie nie popsuł (poza księgą gości, ale mam juz inną =])
i chyba coś ze mna nie tak... coraz bardziej pasują mi do mnie słowa: "jestem soba sobie wbrew... bycie soba wchodzi w krew" chyba chciałabym być kimś innym... serio serio...
niech ktoś zatrzyma w reszcie czas... ja wysiadam....
powroty do domu dawa razy po 21 i raz po 22 w tym tyg (nie zeby z kadś, ale poprostu... ) wcale nie są śmieszne... mnie przynajmniej nie bawią...
a wyspać sie też oczywiscie nie można... juz o 10 rano w sobotę (jedyny wolniejszy dla mnie dzień) zaczyna sie marudzene że mam wstawać =/
jestem wkurzona =/