Archiwum maj 2004, strona 1


maj 16 2004 bierzmowanie
Komentarze: 11

no i po bierzmowaniu...

nie wiem czy czuje jakoas zmiane...

a pozatym myslalam ze bedzie to zrobione z taka wieksza pompa... wieksza impreza...

a tu tylko cyrki biskupem... witanie, calowanie, kwiaty... ubieranie i rozbieranie go... co 5 min sciaganie i zakladanie tej czapki... i on sam... z taka zdegustowana, niezadowolona mina... ten jego pomagier jeszcze gorzej... tak na nas patrzyl... z taka wyniosloscia... taki niemily widok...

i to mi popsulo cale przezycie ktorego sie spowiedzwalam... stalam w tej lawce i tylko myslalam o tym zeby ustac w tych moich butach i zeby biskup z ambony nie zwrocil nam jakiejs glupiej uwagi...

=/

ale pozatym to bylo niezle... doszlam w moich bucickach... nie przerwocilam sie ani razu, chociaz jak wchodzilam do kosciola to bylo baaaaaardzo blisko... oni chyba specjalnie tam czyms wysmarowali, bo wszytkie dziewczyny mowily ze przy wejsciu sie slizgnely... =p przeczytalam podobno ladnie (sprobowalby ktos powiedziec ze brzydko =p) nawet biskup w kazaniu mowil: "jak wasza kolezanka przeczytala, pieknie przeczytala" (to o mnie =D) i psalm tez nam poszedl... nie pomyslilysmy sie, mniejwiecej rowno poszlo, falsze pewnie byly, ale ciiiii... tez wszyscy mowia ze ladnie, moze tez sie boja powiedziec prawde =p

przyjechala do mnie babcia i chrzesna i jeszcze jedna ciocia, posiedzialam sobie z nimi i bylo calkiem niezle =o)

tytul ksiazki ktora dostalam jest... hmmm... sami ocencie:"Promyczki slonca ~dobrze ci zrobia~" heh =p

a dzis w kosciele bylo13 osob z wczorajszych 200 bierzmowanych.... bezsens totalny.... nie rozumiem tych ludzi ktorzy szli do bierzmowania i teraz "zrywaja z kosciolem" i juz nie beda chodzic... ehhh...

m0nisia : :
maj 13 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

chcialabym zeby w mojej klasie.... bylo tak jak kiedys....

 

moje zycie z kilku powodow (wiecie jakich) sie "zatrzymalo"... nie pamietam co sie wtedy ze mna dzialo, co robilam....

ale ich zycie popedzilo dalej.....

ja sie zmienilam, wiem o tym...

oni tez sie zmienili....

niektorych z nich nie poznaje...

tak bardzo tesknie za tym, co bylo kiedys....

ale  to nie wroci....

bo teraz kazdy z nas jest inny....

nie da sie tego cofnac....

 

tesknie za tym co bylo...

teraz nie umiem sobie znalezc miejsca...

w szkole...

w domu...

jestem znudzona....

jest mi zle.....

 

tesknie za tym co bylo.....

baaaaardzo!!!!!

 

 

moze ktos to odczyta jako ze sie nad soba uzalam, ale tak nie jest... na tym blogu przewazaja smutne notki, bo jak jestem smutna to musze sie wypisac... i pisze.... a jak jestem wesola, to szaleje, to nie mam czasu na pisanie =]

m0nisia : :
maj 13 2004 co u mnie?
Komentarze: 3

mija dzien za dniem....

wszytko leci w szalonym pedzie... chwila za chwila....

w cigu dnia szkola albo MRMR popoludniu GyGy a wieczorem proby do bierzmowania w kosciele....

w szkole czuje sie dziwnie.... ze wzgdledu na "takiego jednego" nie moge znalezc dla siebie miejsca.... prawie z nikim nie rozmawiam, woze sie tylko i krece beke z takimi kilkoma z klasy.... na lekcji tez ciagle cos robimy i wychcia jest na mnie wkurwiona i puszcza jakies glupie gadki o ocenie z zachowania.... =/

MRMR z kilku przyczyn pozostawie bez komentarza

GyGy i ogolnie caly net mnie wybitnie wkurza!! nic tylko siedze przed tym kompem... ale nic innego nie mam do roboty... =/ a jak czytam niktore blogi to tylko mi sie ryczec chce.... ehhh....

a w kosciele siedze do nocy.... a itak sie tam tylko wyglupiamy i sie bijemy... (no wlasnie, jak to boli... a wczoraj wymyslily taka beke, zeby sie wszytkie na mnie obrazily...=p same gooopki w tej mojej klasie =p) ja na tym bierzmowaniu pewnie sie nawet nie pomodle, bo caly czas jest beeeka.... =p

m0nisia : :
maj 10 2004 buuuuu =o((((
Komentarze: 11

jeszcze nie zadzylam sie pochwalic ze obcielam wlosy...

jeszcze nie pochwalilam sie ze zaczynam odzyskiwac wiare w ludzi, w to, ze istnieje przyjazn, bo ostatnio kilka osob udowodnilo mi ze jestem wazna, zwierzali mi sie ze spraw baaardzo dla nich waznych, czasami najwazniejszych... czulam sie taka podbudowana, dzieki wielkie wam za to =*

 

a juz znowu jest zle...

ktos dla mnie wazny zakpil ze mnie... z moich uczuc....

napisalam list, nie bylo latwo go napisac.... ale sie zdobylam... przekazalam go... a on... ;o(((((( a on nic.... tylko mial opis na gg: "hahahahahahaha" to napewno do mnie... to napewno z mojego listu.... tak bardzo sie zawiodlam... tak wielkie nadzieje wiazalam z tym listem... ze znowu bedzie Oki... ta nadzieja mnie uskrzydlala.... mialam w sobie tak wielka sile.... ale zostalam sprawadzona do samej ziemi..... albo jeszcze nizej....

tak ciezko pogodzic sie z rzeczywistoscia....

m0nisia : :
maj 09 2004 sukcesy =D
Komentarze: 6

odnosze sukcesy =o)

chodze w butach w ktorych mam isc na bal i na bierzmowanie (na 7 cm obcasie) i sie nie zabijam =D ale wygladalam.. luuuuuu.... czerwone spodeny i czarne szpile z czubem =p hehehe

i cos, napewno wazniejszego... bylam w sobote na cmantarzu i pierwszy raz od stycznia nie poryczalam sie, to dla mnie bardzo wazne, bardzo wazny krok, moze nie krok ale maly kroczek, ale wlasnie takimi kroczkami zamierzam odbudowac moje zycie... jestem z siebie dumna =]

wlasnie zbieram sily na kolejny krok... trzymajcie kciooki zebym znalazla w sobie sily i zeby sie udalo =o)

m0nisia : :