Komentarze: 10
od niedzieli meczy mnie instynkt macierzynski...
jest wiosna i na dworzu i w kosciele i w ogole wszedzie pelno dzieci... pelno matek z maluchami w wozkach, pelno szczesliwych zakochanych par...
wzbiera to we mnie dziwne pociagi... =]
chcialabym miec dziecko...
takie malenstwo...
takie kochane...
takie malutkie...
takie ladnie pachnace...
z malusienkimi raczkami...
i nozeczkami....
jejq... =o)
tak bardzo bym chciala miec takiego malutkiego ktosia... takiego mojego.... na zawsze.... ktorego moglabym calowac i przytulac bez przerwy....
jesssssuu jak bede dososla to bede miala chyba z 10 dzieci... bez beki!!
mam w sobie tyle uczuc matczynych....
ale do "podukcji" jest potzrebny facet... a zadnego nie ma na horyznocie =]
zartuje oczywiscie, przesadzam, ale naprawde kocham dzieci i chcialabym miec, ale wiem, ze jeszcze nie teraz....
teraz mam swoje dziecko, moja Asie, zaadoptowalam ja w wirtualnym sierocincu i kocham ja bardzo =o)