Komentarze: 4
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
co u mnie?
jakos leci...
mam pelno nauki... ale i tak prawie wcale sie nie ucze... nie mam czasu ani ochoty =D
ale dostalam 4+ z bioli =D jednego punkta brakowalo mi do 5 =/
jestem zmeczona... i chyba znowu chora....
jak zwykle nic mi sie nie chce i dzis robie sobie dzien nic nie robienia =D
BEDE ROBIC NIC, NIC BEDE ROBIC =D
a wczoraj...
razem z czescia mojej klasy przygotowywallismy akademie z okazji 11 listopada, pani od polskiego miala wizje... i wg tej wizji byla ta akademia... to ze nikt nie widzial w tym sensu to juz inna sprawa =] ja bylam panem =D mialam garniutr taty (jejQ... dorze ze nie jestem facetem... jejQ.... jak te ciuchy sie dziwnie ubiera... i jak w tym niewygodnie =]) i mialam narysowane wasy i brode i czytalam sobie gazetke i mialam parasol i byla beka =D ogolenie apel nie wyszedl za dobrze, bo do udzialu zglosili sie ochotnicy... i tak np narrator nie mowil zbyt wyrazie i sie jakal =/ ale co tam =D
jak sie wszytko skonczylo to mialysmy 10 min do kolejki, to stwierdzilysmy z Magda ze zdazymy i pobieglysmy, ja nie zmylam nawet tych wasow i brody, i tak wracalam do domu =D ale co tam =D Magda miala buty na szpilce i jak tak sobie bieglysmy to Ona wpadla w taka kratke na ulicy i zrobila nastepny krok i kratka poszla razem z nia <lol2> ale byla z niej beka, normalnie nie mogalm, pelno ludzi w kolo sie zatrzymalo i wszyscy toczyli beke =D tylko my tak umimy =D
a pozniej bylam na polowinkach LO 1 w Rumi w Galaxy =D bylo calkiem fajnie =D teraz mnie wszytko boli =D
pol roku...
to baaaardzo duzo czasu...
wiemy o tym szczegolnie my, nastolatkowie...
przez pol roku mozemy tyyyle zrobic....
a dzis wlasnie mija pol roku od kiedy Pawla (mojego rowiesnika, kolesia ktory od zerowki chodzil do rowneleglej klasy) nie ma z nami... jak zginal? nie wiem... nie chce wiedziec....
bylam dzis na mszy, i modlilam sie w jego intencji, wybieralam sie na cmentarz zeby go odiwedzic, ale nie zdazylam, bylam za to na innym cmentarzu w Rumi...
jedyne co moge zrobic, to modlic sie za niego...
ale wkurza mnie jedno... ze inni ludzie, nasi znajomi nie wyciagneli z tej bezsensownej smierci zadnych wnioskow...
tak bardzo boję sie że Pawel byl pierwszy ale ze nie bedzie ostatni...
niecierpie dzisiejszego "święta"
niecierpie odwiedzania cmentarzy...
zawsze nie lubilam bo moklam, marzlam itp...
w tym roku bylo gorzej... za duzo "nowych" miejsc do odwiedzenia na cmentarzach...
zaczelam juz w sobote rano, razem z MRMR bylismy na cmentarzu w Starej Rumi i sprzatalismy i zapalalismy swieczki na zaniedbanych grobach, pozniej bylo jeszcze 7 innych cmentarzy, zlecial mi na tym caly wekend...
nie lubie tego dnia, jest taki smutny, az za bardzo refleksyjny...
w srode minie pol roku od smierci Pawla....