jakos...
Komentarze: 6
co u mnie?
jakos leci...
mam pelno nauki... ale i tak prawie wcale sie nie ucze... nie mam czasu ani ochoty =D
ale dostalam 4+ z bioli =D jednego punkta brakowalo mi do 5 =/
jestem zmeczona... i chyba znowu chora....
jak zwykle nic mi sie nie chce i dzis robie sobie dzien nic nie robienia =D
BEDE ROBIC NIC, NIC BEDE ROBIC =D
a wczoraj...
razem z czescia mojej klasy przygotowywallismy akademie z okazji 11 listopada, pani od polskiego miala wizje... i wg tej wizji byla ta akademia... to ze nikt nie widzial w tym sensu to juz inna sprawa =] ja bylam panem =D mialam garniutr taty (jejQ... dorze ze nie jestem facetem... jejQ.... jak te ciuchy sie dziwnie ubiera... i jak w tym niewygodnie =]) i mialam narysowane wasy i brode i czytalam sobie gazetke i mialam parasol i byla beka =D ogolenie apel nie wyszedl za dobrze, bo do udzialu zglosili sie ochotnicy... i tak np narrator nie mowil zbyt wyrazie i sie jakal =/ ale co tam =D
jak sie wszytko skonczylo to mialysmy 10 min do kolejki, to stwierdzilysmy z Magda ze zdazymy i pobieglysmy, ja nie zmylam nawet tych wasow i brody, i tak wracalam do domu =D ale co tam =D Magda miala buty na szpilce i jak tak sobie bieglysmy to Ona wpadla w taka kratke na ulicy i zrobila nastepny krok i kratka poszla razem z nia <lol2> ale byla z niej beka, normalnie nie mogalm, pelno ludzi w kolo sie zatrzymalo i wszyscy toczyli beke =D tylko my tak umimy =D
a pozniej bylam na polowinkach LO 1 w Rumi w Galaxy =D bylo calkiem fajnie =D teraz mnie wszytko boli =D
Dodaj komentarz