Archiwum styczeń 2004, strona 4


sty 03 2004 NiEkOcHaNa.....
Komentarze: 2

ta pisenka jest mi bardzo bliska... w sumie to oddaje wszystko to co czuję... pisenka jest siuper, więc zamieszczam ją na moim blOoOgasku

 

O.N.A „Niekochana”

 

TULE SIE DO TWYCH RAK.... NIE CZUJE NIC

BOJE SIE POCZUC COS, TO BOLI, WIEM....

 

JESTEM SAMA, TAKI LOS....

NIEKOCHANA, TAKI LOS....

 

NIE MOGE KOCHAC BO, SLABA JESTEM WTEDY....

NIE MYSLE O SOBIE I ZATRACAM SIE....

ODDAJE WSZYSTKO A NIE MAM NIC!!

ZNOWU NIE KOCHAL MNIE TEN OBCY KTOS...

 

JESTEM SAMA, TAKI LOS....

NIEKOCHANA, TAKI LOS...

MOZE PUKASZ DO MYCH DRZWI,

POWIEDZ CZEMU, NIE SLYSZE NIC....

 

NIE BEDE JUZ KLAMAC SOBIE PROSTO W TWARZ

NIE BEDE JUZ SZARPAC SIE....

PRZEPRASZAM ZE KOCHALAM CIEBIE

WIEM, WIEM....

 

JESTEM SAMA, TAKI LOS...

NIEKOCHANA, TAKI LOS....

                    JESTEM SAMA!! NIEKOCHANA!!

                    JESTEM SAMA!!TAKI LOS... NIEKOCHANA!! TAKI LOS....

 

jest jeszcze wierszyk, który mówi o uczuci podobnym, do tego którym ostatnio darzyam pewnego chopaka:

 

Byles dla mnie kims zwyczajnym,

Byles tylko chlopcem fajnym...

Byles kims kogo nie znalam...

Byles, wiec cie pokochalam...

W moim sercu sie ukryles,

Zawsze jestes, bedziesz, byles!!

 

m0nisia : :
sty 02 2004 JEST 2004 ROK!!
Komentarze: 1

Witam was kochani w nowym roczku !!

Zycze sobie i wam zeby ten roczek był zajefajny i o wiele wiele lepszy niz poprzedni !! J

 

Wogole weszlam tu a tu pusciutko... juz sie przestraszylam ze cos popsulam... ale juz wiem ze tamte wpisy polazly do archiwum....

 

JAK WAM SYLWEK MINAL?? MI CALKIEM FAJNIE...  bylismy u mnie, pilismy, krecilismy beke.... heh jak loodki dziwicie sie ze was nie było, to wasza strata... mogliscie wpasc... nie zartuje... zaprosilam tylko pare osób... bo rodzice... ale było całkiem fajnie.... chociaz gdybym miała jeszcze raz zapraszac, to innych loodków bym zaprosiła.... nie bede pisala wszytkiego co sie stało, bo mi sie nie chce... i wszytskiego tak dokładnie to nie pamietam (sciema... pamietam wszystko) napisze tylko co mi tatus za sliczny numer wykrecil....  

Dzwoni telefon... ja odebralam... a tam jakis koles... Arek.... mowi ze mnie zna.... i ze wie ze u mnie jest impreza, ze tam gdzie on jest jest jakas zwala... i czy moze sie wkrecic.... heh zaczynam z nim gadac... mowi ze ma 23 lata... ze poznalismy sie 2 lata temu.... na pasterce.... heh spoko.... ja nie pamietam ze kogos poznalam... ale moze.... on pyta ile wpilam... ja mu mowie... ile jest ludzi... ja mu mowie.... spoko.... i sie umowilismy za 15 min przed blokiem... moim... adres mu podalam....  ale nikt nie przyszedl... heh tz ktos przechodzil.. nawet zagadalam, ale to nie on.....

Rodzice wracaja i pytaja czy ktos dzwonil... a ja tak... kolega z zyczeniami.. a oni czyzby 23 letni Arek?? A ja.......... beka!!!!!! To był jakis koels który był na tej imprezeie co oni i kazali mu zadzwonic zeby skontrolowac... a ja powiedziałam ze sciemnialam kolesiowi... tylko mieli pretensje ze podalam adres.... 

m0nisia : :