Komentarze: 3
mialam napisac cos o swietach... o tym co robilam...
nawet chcialam....
ale dzis jakos nie mialam czasu..... ciagle cos.....
a pozatym nie jestem w nastroju.... nie mam sily ani ochoty na nic....
co sie kurwa dzieje na tym swiecie??
jeszcze nie otrzasnelam sie do konca po smierci Pawla a tu znowu.....
dziś u kolesia z kalsy mojej sis w domu byl jakis wypadek, jakis wybuch, nie wiem dokladnie co, ale jego dwie siostry (chyba ich nie znalam) nie zyja a on i reszta rodziny jest w ciezkim stanie w szpitalu
to nie jest kurwa normalne!!
ile jeszcze mozna??
ile jeszcze smierci mnie czeka??
ile jeszcze wytrzymam??