kwi 18 2004

pogodzenie


Komentarze: 3

dziś odwazylam sie na cos wielkiego, przyjamiej dla mnie

wyciagnelam reke do Klaudi, do zgody, chociaz to w sumie ja bylam ta pokrzywdzona....

ale potrzebowalam tego, zeby sie pogodzic, zeby byc w zgodzie z nia i z soba...

ale nadal we mnie jest cos... jestem inna.... nie potrafie gadac jaki kiedys... chociaz kiedys byloby nie do pomyslenia ze ja potrafie sie zamknac... zauwazylam to w ciagu ostatnich dni... teraz sie zamknelam... w sobie....

chcialabym zeby bylo tak jak kiedys, ale to nie mozliwe, tak nie bedzie... nigdy

mam trochę pretensji do siebie ze nie powiedzialam wszytskiego co planowalam powiedziec... ale tak jakos wyszlo...ona nawijala, a ja sluchalam i prawie nic nie mowilam... dziwnie bylo.... moze jeszcze kiedys jej to wszytko powiem... oby....

to byl moj kolejny krok na drodze do "lepszego zycia"

jaki bedzie kolejny? czyzby rozmowa z jeszcze kilkoma osobami....

a pozniej z pewnym chlopakiem... o powazniejszych sprawach :]

mam zamiar zrobic to wszytko juz, szybciutko!!

nie tracic czasu

m0nisia : :
~*~~GoOpiA aNiULkA~~*~CzyLi JaAa
19 kwietnia 2004, 11:26
dobshe she sie pogodzilas...nafet bardzo dobshe... fajnie she zaczynasz nowe życie.. a u urbnaka bylo fajnie :D:D:D
Sierotka No. 3 (karola)
18 kwietnia 2004, 21:29
heh nom:) to dobrze ze sie pogodziłś z Klaudia... choc tak naprawde o nie bylo widac ze jestescie poklucone... czekaj kłótnia chyba przez ó?? nie ?? eh glupia jestem grrr... pewnym chlopakiem??:D o kogo chodzi?? znam tego kogos??:D
kasia1986.eblog.pl
18 kwietnia 2004, 20:15
\"(...) pozniej z pewnym chlopakiem... o powazniejszych sprawach :]\" hmmmmmmmm :))))

Dodaj komentarz