odliczam 103 dni
Komentarze: 3
około 15 godzin w śmierdzącym busie - to nic
warto było? - taaaaaaaak
spotkanie z ludźmi których kocham, mimo tego ze ich nie lubię =p
źródło siły na czas do następnego spotkania
do 13 maja - 103 dni
niesamowite przeżycie
wielka siła i moc dzięki której razem możemy góry przenosić
moje małe świtełka - trochę mało czasu mieliśmy dla siebie, ale trudno =]
wielka bitwa na śnieżki wznawiana co kilka minut - cały dzień byłam cała mokra dopiero w domu się wysuszyłam =p
a jaki jest tego wynik? - Maurycy śmierdział bigosem i nie mogłam spać
dziękuję wam =**
dobrze ze jestescie =**
było wspaniale, fantastycznie, poprostu bosko =)
a teraz życie wraca do normy... takie szare i normalne =/
PS przepraszam ze nic nie zroumieliście z tej notki
PS2 Darunia, dzięki za imprezkę =** zapraszam za ok półtora roku na moja 8nachę =p
dopisane o 20:14 (bo oczywiscie zapomniałam):
ciocia napewno jest w ciąży, bo była juz u lekarza, w 8 albo 9 tyg =DDD
wiecie co robiłam 17 lat temu? bawiłam się w brzuchu mojej mamy na ślubie rodziców =]
Dodaj komentarz